27.9.09
14.9.09
Znowu jesień.
Co roku mnie tak zaskakuje. Jednego dnia jesz lody z dziecmi w upalnych Alejach, drugiego obie mają katar i trzeba siedziec w domu i robic herbatę z cytryną i miodem.
I licie żółkną nie wiadomo kiedy.
A słońce już nie grzeje tak mocno.
I do picia porannej kawy na ganku trzeba zakladac sweter :(
To ruda ja:)
1.9.09
I Aliczek poszedł...
...już godzinę temu do przedszkola.
Boli mnie żołądek, głowa i martwię się.
Jest jeszcze taka malutka.
Muszę zabra się za robotę żeby nie myslec.
Wybór: recenzja z "Pieniądze są w.." albo prasowanie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)